Tym razem byłam w Kraku tylko i wyłącznie towarzysko. Weekend był prezentem urodzinowym i w gronie przyjaciół spędziłam piękne chwile.Odkryłam najmniejszą na świecie fabrykę cukierków na Grodzkiej- sama przyjemność popatrzeć jak chłopakom wyskakują spod palców takie cacka. Widocznie zasłużyłyśmy na ten wyjazd, bo pogoda była przepiękna :) pozdrawiam serdecznie