Tym razem potrzebowałam bukiecik dla "faceta" na I komunię więc postanowiłam wykorzystać słodycze. Obdarowanemu się spodobał i o to chodziło.
Jeżeli coś Ci się spodobało i też masz ochotę zostać posiadaczką to pisz śmiało na maila:) Zapraszam do współpracy!
wtorek, 28 kwietnia 2015
środa, 22 kwietnia 2015
Karteczki
Pierwsza to urodzinowa dla mojego 10- letniego przyjaciela,a druga z okazji jego nadchodzącej komunii. Poszłam po całości i wyhaftowałam wg wzoru, ale oczywiście nie jest to identyczne z oryginałem, bo robiłam z mulin, które miałam ze starych zasobów. Jest takie BO TAK :)
najpierw golas bez wykończeń, a potem już ready.
I jeszcze 3 sztuki na szybko dla koleżanki, która jest z mało zdolnej rodziny- jak twierdzi, więc może się z nami tylko piwa napić na zakończenie:)
najpierw golas bez wykończeń, a potem już ready.
I jeszcze 3 sztuki na szybko dla koleżanki, która jest z mało zdolnej rodziny- jak twierdzi, więc może się z nami tylko piwa napić na zakończenie:)
niedziela, 19 kwietnia 2015
Rama
Wychodzę pewnego dnia z chałupy, a tu pod drzwiami stoi sobie obraz "przecudnej urody". Zapytałam sąsiadkę czy on się właśnie wybiera na śmietnik i uzyskałam potwierdzenie,więc postanowiłam się zaopiekować i dać mu drugą szansę. Powstała rama na fotki i teraz jak dla mnie jest do przyjęcia. Wystarczyło tylko przemalować ramę/ wcześniej była sosna- nie zdążyłam zrobić fotki- taka szybka jestem :)
taki był oryginał:)
środa, 15 kwietnia 2015
Soutache
Kolejny sposób wykorzystania czasu na L-4 Tym razem padło na soutache i naplątałam takie sznurki. Zawsze zastanawiam się jak dziewczyny planują i rysują to co będą robić, bo ja do końca nie wiem jak będzie wyglądało to coś ? Widać tak już mam, ale po co z tym walczyć ?:) Pozdrawiam serdecznie zaglądających i komentujących!
A teraz dla porównania jedna z pierwszych prac, którą odkopała moje koleżanka chyba tylko po to, żeby mnie dobić :( Z drugiej strony widać jednak jakiś niewielki postęp w tzw. rozwoju :)! Nawet kolorystyka jakby podobna nieco.
A do tego nowe ubranko na komórkę wycyganioną od siostry, bo dojrzewam do zakupu czegoś nowego, a stara powiedziała BASTA :(
A teraz dla porównania jedna z pierwszych prac, którą odkopała moje koleżanka chyba tylko po to, żeby mnie dobić :( Z drugiej strony widać jednak jakiś niewielki postęp w tzw. rozwoju :)! Nawet kolorystyka jakby podobna nieco.
A do tego nowe ubranko na komórkę wycyganioną od siostry, bo dojrzewam do zakupu czegoś nowego, a stara powiedziała BASTA :(
niedziela, 12 kwietnia 2015
Kartki okazjonalne
Tym razem urodzinowo i świątecznie. Skoro już siedziałam w chałupie uziemiona to przynajmniej nadrobiłam zaległości. Padło na karteczki- taki pomysł z rana :)
A do tego na szybko karteczka na ślub. Miałam fotkę i papierki- wystarczyło z tego coś zmontować.Nie tak tradycyjnie w bieli i złocie, ale zamawiającej się podoba więc chyba jest ok.
A do tego na szybko karteczka na ślub. Miałam fotkę i papierki- wystarczyło z tego coś zmontować.Nie tak tradycyjnie w bieli i złocie, ale zamawiającej się podoba więc chyba jest ok.
czwartek, 9 kwietnia 2015
Smocze jajo
Jak zobaczyłam u Justynki http://ystinowo.blogspot.com/ to stwierdziłam, że muszę takie mieć:) Dopytałam tylko ile złomu potrzebuję/ dziwiąc się oczywiście, że tak dużo/ i wydziergałam sztuk 2 z rozpędu- czyli jak zwykle. Teraz lśni pięknym blaskiem w słoneczku.
poniedziałek, 6 kwietnia 2015
Kolejne jajca
Tym razem próbowałyśmy farb w płynie, które są bardzo proste w użyciu. Jajka jak dla mnie całkiem fajnie łapią farbę i dość szybko się je robi. Gdyby nie to, że przy wkładaniu do lodówki od razu dwa rozwaliłam, to mogłabym powiedzieć, że misja zakończona sukcesem- moim patronem już może być tylko Juda Tadeusz- ponoć spec od spraw beznadziejnych :(
A teraz już ostatnie w tym roku znaczy oryginalne kroszonki, bo tak zawsze robiliśmy u rodziców. W tym roku tylko ja cokolwiek w tej materii zrobiłam, ale dwie załapały się na fotkę- trzecia zmieniła wcześniej właściciela. W tej sytuacji ginie tradycja w narodzie- a szkoda.
Zamykam akcję jaja, ale tak jak obiecałam pochwalę się karteczką- jedyną, którą dostała robioną własnoręcznie w tym roku- brawka dla autorki, którą nauczyło dziecię lat 11 :)
A teraz już ostatnie w tym roku znaczy oryginalne kroszonki, bo tak zawsze robiliśmy u rodziców. W tym roku tylko ja cokolwiek w tej materii zrobiłam, ale dwie załapały się na fotkę- trzecia zmieniła wcześniej właściciela. W tej sytuacji ginie tradycja w narodzie- a szkoda.
Zamykam akcję jaja, ale tak jak obiecałam pochwalę się karteczką- jedyną, którą dostała robioną własnoręcznie w tym roku- brawka dla autorki, którą nauczyło dziecię lat 11 :)
czwartek, 2 kwietnia 2015
Pisane jajka
Póki co metoda wychodzi mi raczej średenio, ale nie zniechęcam się i drugi rok z rzędu coś tam usiłuję wykombinować. Pierwsze w wywarze z łusek cebuli, a kolejne w tradycyjnych farbkach do malowania jaj.
Subskrybuj:
Posty (Atom)