Nie wiedziałam jak to nazwać, bo zamówienie dziecka brzmiało 45/17/20 cm. Zdziwiło mnie po co komu takie wielkie "koryto", ale skoro potrzebne to wzięłam się do pracy. Fura rurek i czasu, a efekt końcowy ...nawet mi się podoba i tylko liczę na to, że dziecku też bo jeszcze nie miałam okazji pokazać na żywo.
ŚLICZNE KORYTKO;-))))))))))))))))))))
OdpowiedzUsuńno no no...
OdpowiedzUsuńzaszalała Pani:))))
ja też mam w planach takie...tylko brakuje mi fury czasu:))))))))))))
piękny, uwielbiam koszyczki!!!
OdpowiedzUsuń