Czas na zakończenie dekoracji świątecznych. Dojrzałam do szycia tkaniny, która już jakiś czas czekała na swoją kolej i jak zwykle doczekała się. Nie lubię robić niczego bo trzeba, wolę wtedy kiedy mam pomysł.
Wykorzystałam dwie poszewki ecru nabyte w Jysk, bo akurat pasowały.
Jak spojrzałam to mi za mało było bordowego więc doszyłam jeszcze jedną małą poszewkę i już teraz spoko wodza nie czepiam się:)
fajne te pasy :-)
OdpowiedzUsuńJaki elegancki klimacik pokazałaś! Lubię ciepły wystrój. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńAniu super Ci te szyjątka wyszły a bordowa podusia znacznie ożywiła klimat, pasuje idealnie. Pozdrawiam i do usłyszenia po weekendzie . Jade jutro do Zakopanego.
OdpowiedzUsuńto pięknej pogody mogę tylko życzyć, bo od jutra straszą jakoś opadami niestety:(
UsuńAle super rzeczy poszyłaś! Prezentują się naprawdę świetnie!
OdpowiedzUsuńdzięki piękne póki co mi się też podobają:) do czasu.... pozdrawiam weekendowo
OdpowiedzUsuńSię narobiłaś:) Fajnie wyszło:)
OdpowiedzUsuńKobieta wszechstronna;))) Ale na wenę czasem trzeba poczekać;-)))
OdpowiedzUsuń