sobota, 24 maja 2014

Paciorki

Byłam u mamuśki w Nysie i dostałam coś, co jak wraz nadaje się na bransoletkę- wprawdzie bez zapięć, ale co tam. doczepiłam parę dodatkowych koralików, zapięcie, zrobiłam kolczyki, żeby pasowały i mam kolejny gadżet- tak jakbym tego mało miała do tej pory:) Ale ponoć od przybytku ....


7 komentarzy:

  1. Witaj Aniu. Coś dawno Cie nie było . Całkiem fajnie sobie to wymyśliłaś. Ale jakos sobie nie kojarzę Ciebie z biżuterią. więc koljeny gadżet jak to mówisz. No ładniutki jest może kiedys będzie okazja go wykorzystać.
    Mam nadzieję , że Twoje kwiatuszki maja sie dobrze i nikt sobie ich nie przywłaszył. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana ja właśnie kończę drugi tydzień pobytu w Turcji więc jakby niekoniecznie mam Wi Fi, bo działa daj Boże. Czasami coś mi się uda otworzyć i tyle, ale chętnie pochwalę się jak wrócę. Ponoć kwietnik ma się dobrze:) pozdrawiam

      Usuń
  2. świetna, taka troszkę cygańska i brzęcząca na pewno ;-))

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziś czytam posty powoli ze zrozumieniem pełnym. I co widzę? Urlopik, Turcja i jeszcze rękodzieło. Ja też o tym marzę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj widzę Alinko, że bardzo ze zrozumieniem:) właśnie wysmażam się na Riwierze Tureckiej jest 33 C i to już końcówka temperatur dla ludzi:) ja jutro wylatuję, ale było pięknie i polecam rejon Alanji- przejeździłam ponad 2000 tyś km ale warto bylo- pozdrawiam

      Usuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. Musi fajnie "hałasować" na ręce:)

    OdpowiedzUsuń