Jeżeli coś Ci się spodobało i też masz ochotę zostać posiadaczką to pisz śmiało na maila:) Zapraszam do współpracy!
środa, 25 kwietnia 2012
Kraków służbowo
wcale nie jest taki fajny. Kocham to miasto, ale zdecydowanie wolę zwiedzać z przyjaciółmi. Czterdziestka dzieciaków to kompletny brak komfortu więc kolejny wyjazd planuję zdecydowanie w mniejszym gronie. Pobawiłam się w Ogrodzie Doświadczeń, bo można było pograć na dzwonach rurowych, ze strojeniem kiepsko, ale zabawa niezła. Pozdrawiam wszystkie Krakowianki:)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Czyli byłaś blisko mnie :)
OdpowiedzUsuńnie wiem gdzie byłam, bo Pan woził nas godz. po uliczkach osiedlowych szukając ogrodu- masakra:(
UsuńNie mam pojęcia, gdzie jest ogród, ale skoro byłaś w Krakowie, to już blisko :)
UsuńAle przynajmniej sobie pograłaś ;)
OdpowiedzUsuńa pewnie Panie Janie, sto lat, kurki trzy...takie ambitne utwory z literatury muzycznej jak nic:)
UsuńPenie z nami było fajniej ... :-) Ja po wycieczkach szkolnych, w których brałam udział jako dodatkowy opiekun ... to następny dzień dochodziłam do siebie :-))) A co do kolejki ... to na pewno po wzrost nie stałam ... tam stali moi bracia :-))) Ściskam!
OdpowiedzUsuńPo takim dniu powinnaś dostać dzień wolnego. Miłej nocki :)))
OdpowiedzUsuńNie było chyba aż ak żel nawr słoneczko zaświeciło!Pozdrawiam Ewa:)))
OdpowiedzUsuńcoś polubiłaś Kraków chyba, że nas tak często odwiedzasz:))
OdpowiedzUsuńja Kraków kocham, ale tylko z tymi z którymi chce go oglądać:)
OdpowiedzUsuń