Tak sobie siedziałam w chałupie i z braku towarzystwa na rowerki postanowiłam zrobić coś. Nie miałam pomysłu, ale ostatnio na targach podobały mi się takie wisiorki z różnych kamyków i postanowiłam spróbować wykorzystując kamyki z recyklingu i drut florystyczny. Powstały takie "przydasie"
Mnie najbardziej podoba się ten- zostaje u mnie!
Do bransoletki wykorzystałam kawałek struny gitarowej odcięty przy ostatnim zakładaniu:)
Potem wykręciłam taki komplet
A kolejne okazały się po paru godz niegodne publikacji więc czeka je przerobienie:) Pokażę je obok poprawionych, żebyście mogły same ocenić postępy.
Aniu sliczniutkie te kompleciki' A ja sie cofam w rozwoju . W Mielnie leje od rana jak z cebra wiec namietnie gramy w karty
OdpowiedzUsuńAle super! Świetne są te wisiorki. Ten pierwszy z listkami jest super. Bardzo ładna robota. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPiękne rzeczy tworzysz. Mogę zostać u Ciebie na dłużej?
OdpowiedzUsuńoczywiście serdecznie zapraszam-z przyjemnością stawiam kawę wszystkim dobrym ludziom:)
UsuńDawno mnie tu nie było..śliczności:)
OdpowiedzUsuńNudź się i rób dalej, ciekawa Twoja nuda:))
OdpowiedzUsuńprzecież wiesz, że JA MAM DUŻO WOLNEGO CZASU:) dzisiaj szyłam podusie bo zrobiłam sobie takie niewymiarowe, że trzeba poszewki na wymiar. Pozdrawiam serdecznie
UsuńPopieram komentarz Alinki :o)
OdpowiedzUsuńWiesz Kochana stanowczo powinnaś się częściej nudzić!!!!! Piękne!
OdpowiedzUsuń