cześć Anuś, słodkie te sówki! dzięki za pamieć!- a winobluszcz w końcu obrasta stodołę, bo już tyle razy przemarzał do cna, że porzuciłam nadzieję... od strony północnej i zachodniej dałam spokój i posadziłam zwykły bluszcz zimozielony, może on da radę...całuski
Bardzo zgrabne :o)
OdpowiedzUsuńno urocze :) zrobiłaś do postawienia czy jako zawieszki? wyszło superowo :)
OdpowiedzUsuńpóki co posklejałam, nie zastanawiając się czy mają stać czy wisieć :)
Usuńsuper pomysł, może zrobię takie z dzieciakami tylko muszę poszukać filc:) całusy:*
OdpowiedzUsuńAle mi się gęba uśmiecha!
OdpowiedzUsuńAle super!!!!!
OdpowiedzUsuńale ładne:-)))) tylko klej na gorąco i siup:-))))
OdpowiedzUsuńcześć Anuś, słodkie te sówki! dzięki za pamieć!- a winobluszcz w końcu obrasta stodołę, bo już tyle razy przemarzał do cna, że porzuciłam nadzieję... od strony północnej i zachodniej dałam spokój i posadziłam zwykły bluszcz zimozielony, może on da radę...całuski
OdpowiedzUsuńFajne zajęcie na jesienne deszczowe popołudnia. Odgapię:))
OdpowiedzUsuń