sobota, 17 października 2015

Musialam :)

Jak zobaczyłam fotkę w gazecie to musiałam spróbować czy faktycznie takie sowy wychodzą i są proste. Sprawdziłam i faktycznie pikuś.



9 komentarzy:

  1. no urocze :) zrobiłaś do postawienia czy jako zawieszki? wyszło superowo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. póki co posklejałam, nie zastanawiając się czy mają stać czy wisieć :)

      Usuń
  2. super pomysł, może zrobię takie z dzieciakami tylko muszę poszukać filc:) całusy:*

    OdpowiedzUsuń
  3. ale ładne:-)))) tylko klej na gorąco i siup:-))))

    OdpowiedzUsuń
  4. cześć Anuś, słodkie te sówki! dzięki za pamieć!- a winobluszcz w końcu obrasta stodołę, bo już tyle razy przemarzał do cna, że porzuciłam nadzieję... od strony północnej i zachodniej dałam spokój i posadziłam zwykły bluszcz zimozielony, może on da radę...całuski

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajne zajęcie na jesienne deszczowe popołudnia. Odgapię:))

    OdpowiedzUsuń