piątek, 30 marca 2012

Jajo wielkanocne

póki jeszcze czas i miejsce, żeby je robić. Przeprosiłam się z decou bo jakoś tak sentyment mam do niego, a sznurki klejone ściągnęłam oczywiście do kogoś i przyznaję się bez bicia:) Tak mi się spodobały, że nie mogłam sobie odmówić zrobienia podobnych. Sorki, jak ktoś poczuje się obrabowany z pomysłu. Oczywiście róże w roli głównej, choć słyszałam, że z czasem wyrasta się a takich motywów, ale mnie jakoś nie przeszło- może jestem późno rozwojowa.



Kłapouchy

oczywiście kolejna rzecz wielkanocna, bo jak już się rozpędziłam to czemu nie? Musiałam mu tylko dorobić parę wiosennych detali i już chłopak się uśmiecha. Wielki trochę wyszedł, ale na maszynie nie lubię robić maleńkich rzeczy, bo mi zwyczajnie nie wychodzą. Oto kicuś w całej okazałości:) Pozdrawiam wielkanocnie


czwartek, 29 marca 2012

Jajo

Trochę mnie poniosło i jak już wytargałam maszynę to czemu nie zrobić np. jajka szmacianego? Wielkie jak byk, bo ma chyba ze 30 cm, ale za to jak wygodnie się szyło. Mięciutkie i nadaje się nawet na poduszeczkę bo nie uwiera:) Jednak jak patrzę na te wszystkie zgłaszane na konkurs to zaczynam popadać w kompleksy i myślę ...PO CO MI TO BYŁO:( Z drugiej strony blog Małopolanek nie byłby taki kolorowy w tak szybkim czasie gdyby nie właśnie Wasze prace, które co chwilę zachwycają oko. Dosłownie co otwieram pocztę to znowu jakieś cacko- dzięki za tak duże zainteresowanie.Właśnie policzyłam-  tej chwili jest 20 kandydatek:)



środa, 28 marca 2012

Koszyk na życzenie

Nie wiedziałam jak to nazwać, bo zamówienie dziecka brzmiało 45/17/20 cm. Zdziwiło mnie po co komu takie wielkie "koryto", ale skoro potrzebne to wzięłam się do pracy. Fura rurek i czasu, a efekt końcowy ...nawet mi się podoba i tylko liczę na to, że dziecku też bo jeszcze nie miałam okazji pokazać na żywo.


sobota, 24 marca 2012

Jajco na konkurs i koszyk

słowo się rzekło, to teraz wypada coś zawiesić. Wybrałam taką pisankę, bo akurat skończyłam i podoba mi się. Brak innych przesłanek , dlaczego taki wybór? Skoro już się jest "MAŁOPOLANKĄ",  skoro się wymyśliło konkurs to nie widzę inaczej:) Szkoda tylko, że tak jakoś opornie pojawiają się jajka, a święta tuż tuż!!!

Do kompletu/ choć niekoniecznie/ skończyłam koszyk świąteczny, który dość długo czekał na realizację. Ale cierpliwość popłaca i voila!


piątek, 23 marca 2012

Pasek do zegarka

Pewnie ktoś powie, że to czyste lenistwo nie dojść do fachmana skoro dzieli nas 1 przecznica:( Właśnie z powodu tego lenistwa musiałam sobie zrobić pasek do zegarka, bo się chłopak cały rozleciał.


czwartek, 22 marca 2012

Korale

Żeby nie dementować plotki zawieszam kolejne korale- a co, kto bogatemu zabroni:)? Oczywiście...czerwone, bo najładniejsze!!!


środa, 21 marca 2012

Bransoletka

tym razem wróciłam do decu, ponieważ prócz oczka cała reszta nie nadawała się do pokazania. Teraz już uzyskała zalkę i mam nadzieję założyć ją kilka razu/ czerwony lubię więc na pewno załapie się na pokazywanie/


wtorek, 20 marca 2012

Korale

idę sobie powolutku za ciosem i wczoraj powstały kolejne korale, tym razem z tkaniny. Zauważyła, że efekt końcowy zależy od drobiazgów, więc pewnie trochę mi zejdzie doszlifowanie ich, ale zabawę polecam- naprawdę wciąga.



poniedziałek, 19 marca 2012

Korale z korków

Tylko czasami bardzo mnie cieszą rzeczy, które aktualnie robię, ale tym razem tadaaaam:) jestem z siebie dumna! Wymyśliłam,że takie ładne korki od nalewki babuni nie powinny się zmarnować i oto efekt- oczywiście, że wykonałam "lansik" po szkole. Teraz kombinuję jakie inne ładne korale zrobić i kogo muszę zaangażować do wykonania detali/ bo niestety sama nie wszystkie pomysły potrafię zrealizować/.


piątek, 16 marca 2012

Jajca cd

bo tak jak obiecałam nie były to ostatnie. Nie mam pojęcia dlaczego patyna schnie prawie wieczność, ale dałam jej czas i wykazuję się w cierpliwości. Jedno będzie dla mnie i nie dam sobie zabrać nikomu, reszta...pewnie powędruje gdzieś do dobrych ludzi:)

To będzie właśnie dla mnie- że niby wzorek nie jest wielkanocny? Przecież ptaszek , a o rasę się nie czepiamy:)




A swoją drogą co wchodzę na "Małopolanki" to tam cała sterta nowych postów do przejrzenia- niesamowite jak szybko ludzie produkują i to takie śliczne rzeczy:) Czy tylko ja pracuje zawodowo w tym towarzystwie czy to moje wrażenie:)?

czwartek, 15 marca 2012

Papierowa wiklina

tym razem walczyłam z koszykiem, któremu uparłam się dorobić ucho. Ma to być na święta więc pewnie jeszcze "wnętrze" szmaciane mu zrobię i jakieś ozdoby tematyczne, ale póki co sam. Do ideału chłopak jeszcze biegnie, ale już coraz mnie mnie zaskakuję w tej technice:)


Kwiatki

tym razem udało mi się namówić/ choć ciężko było/ 4 Gwiazdy, które przyszły się ze mną pobawić. Oczywiście każda wyszła ze swoim i to niejednym, ale myślę, że było bardzo sympatycznie. Szkoda, że nie ma więcej takich osób, które lubią rękodzieło we wszelakich jego postaciach.


A to niektóre efekty tej mozolnej pracy:)



Czy naprawdę trzeba jechać aż do Krakowa??? :)

środa, 14 marca 2012

Jajca jajca

tym razem wielkie/ chyba ze 30 cm/ bo dla maluchów, a wiadomo, że im mniejszy człowiek tym większe jajo:) Bezpieczne, bo się nie potłucze i jest to ich niewątpliwa zaleta. Dla dorosłych jeszcze się kończą.



wtorek, 13 marca 2012

Blog pasjonatek

Małopolanki łączą się! Jesteś kobietą z pasją? Dołącz!
 

Jak tylko dowiem się w jaki cudowny sposób wrzucić to na pasek boczny to oczywiście uczynię. Spotkałam zupełnie przypadkiem w sieci istotę- ksywka Grodzia , która ma więcej energii i pomysłów ode mnie/ to info dla moich znajomych, którym trudno w  to uwierzyć/. Otóż postanowiła "połapać" takich samych zapaleńców z Małopolski/ znowu daleko jasny gwint/ i razem zmontować wspólny blog, a docelowo zawrzeć bliższą znajomość i współpracę. Nie pytajcie jak, ale znalazłam się na liście i zapraszam serdecznie do wpadnięcia na tą stronkę- zaiste będzie to ciekawe doświadczenie. Rozrasta się błyskawicznie i będzie pewnie coraz więcej chętnych, czego oczywiście życzę Matce Założycielce:)
Grodziu optymizmu życzę i zapału/ poczucie humoru przetestowane więc niech pozostanie bez zmian:)/

poniedziałek, 12 marca 2012

Papierowa wiklina

Druga odsłona moich plecionek. Tym razem już pomalowanych lakierobejcą. Na wykończenie pewnie będą musiały poczekać nabierając mocy urzędowej:) A gdzie nam się spieszy pytam grzecznie?




niedziela, 11 marca 2012

Krepina

Tym razem poniosło mnie i wykręciłam ...bombkę z kwiatków krepiny. Matko Panie wyglądało to nieco prościej jak podglądałam na innych blogach, a tu robię i robię i końca nie widać. Nie przewidziałam, że to będzie się tak błyskawicznie rozrastało. Następną planuję nieco mniejszą- ćwiczenia czynią mistrza:)


 Z rozpędu powstał drugi, bo tylko tyle było ładnych doniczek w sklepiku- znaczy póki co wystarczy. Obydwa już zmieniły właściciela, mam nadzieję, że choć trochę im się spodobały.

sobota, 10 marca 2012

Dostanięte

oczywiście od Czarownicy, która ma dobre serduszko i dała mi te cudeńka. Mnie transfery nie wychodzą, bo chyba lekutko nieudolna jestem więc dobrze, że Ona się zlitowała- dzięki piękne. Serduszko pachnie lawendą, a podusia paryska...kto wie czy uda mi się ją zatrzymać:) bo nie tylko ja w tej rodzinie kocham Francję i Paryż!!! Że też jednym coś robi się śliczne,a drugim nie- to jest chyba ten brak sprawiedliwości na świecie o którym ludzie gadają. Dzięki Agusia:):):)




piątek, 9 marca 2012

Filcaki

takie kiedyś wykręciłam i nawet dość długo się bawiłam różnymi kolorkami, ale jak to zwykle bywa- skoro już potrafię i nic mi nie ucieka z palców to czas poszukać sobie czegoś nowego:) Czy to nadal jest ADHD? Tylko moi przyjaciele muszą tolerować prezenty samoróbki i nawet udają, że im się to podoba- tacy ugrzecznieni :) za co jestem im wdzięczna.


I jeszcze bransoletka, która wyszła przypadkiem przy zabawie z filcem/ tym razem grubym/. Wielka okrutnie, ale dla fanaberii można się pobawić i założyć.

czwartek, 8 marca 2012

Filcowanie na mokro

fajna zabawa tylko szkoda, że z kontuzją łokcia raczej odpada. Dodatkową "atrakcją" jest fakt, że korale nadają się tylko na dość solidne ubranko bo na gołe ciało "gryzą" jak wściekłe:( Zabawa zaliczona i wystarczy.

poniedziałek, 5 marca 2012

Broszka z sutaszu

na zamówienie. Miała być we filetach tylko nawet w sklepie nie znalazłam jasnego więc musiałam wykorzystać to co miałam. Mam nadzieję, że Kasi się spodoba:) Oczko to noc kairu choć tutaj tego nie widać, a szkoda bo kamień sam w sobie ładny.