Wykombinowałam, że potrzebuję ładny album i nie mogłam sie nigdzie takowego dokopać. Namówiłam " cichego wspólnika" i zrobiłyśmy album skórzany z doklejonymi karteczkami i .... znalazłam to czego potrzebowałam. W takiej sytuacji ten poczeka na inną okazję skoro nic nie jest jeszcze wklejone. Takie są jego początki. Może zostanie księgą gości jak się spodoba MŁODYM?
Tu już bez klamerek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz