sobota, 21 lipca 2012

Prawie koniec

chodzi oczywiście o remont, bo zostały już tylko detale, których nikt prócz mnie nie zauważy! Trochę to trwało, ale myślę, że warto było:)

Tu kolory prawie rzeczywiste
A tu lekutko zmyślone.
Teraz czas na dopieszczenie wszystkiego, ale już bez paniki więc będzie to powstawało stopniowo. Jak wymyślę coś godnego uwagi to oczywiście pochwalę się, bo ktoś kiedyś stwierdził, że skromność to nie jest moja mocna cecha:):):)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz