Tym razem poszłyśmy w ADWENT. Najpierw kwiatuszki, a później już tylko nieograniczona fantazja jeżeli chodzi o wianki. 21.00 zaskoczyła nas jak zwykle, kiedy się tworzy jakieś kompozycje. Nie wszystko do jechało ze mną do domu:), ale zabawa była super.
I Atlas podtrzymujący pracę/ ciężka była, ale dała radę:)
Nie mam pewności co do kwiatów na stelażu metalowym, ale wszystkie były podobne wiec sorki, jak to był któryś obok:)
Prześliczne są te kompozycje!
OdpowiedzUsuńNajbardziej podoba mi się użycie cytryn :)
powiem Ci, że lepiej wyglądają te które sama wysuszyłam na kaloryferze niż te kupowane:)
Usuńpiękne te adwentowe wianki :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
Ślicznościowe!!!!!
OdpowiedzUsuńPrzepiękne:)
OdpowiedzUsuńAle cudeńka!
OdpowiedzUsuńPraca atlasu ciężka, zaiste, ale nie od dziś wiadomo, że sztuka zawsze ponosi ofiary ;)
OdpowiedzUsuńhmmm i kto to mówi:)
UsuńPIĘKNE TE WIANKI!:)
OdpowiedzUsuńCudne wianki, ja też planuję zrobić sobie taki. Wiem, że wyjdę teraz na ignorantkę ale możesz mi napisać jak się nazywa ta przyprawa w kształcie gwiazdeczek (to na pomarańczkach)? Nie wiem o co pytać w sklepie:/
OdpowiedzUsuńoczywiście ANYŻ! polecam kaufland bo maja tam susz egzotyczny i wtedy jest dużo taniej niż na stoisku z jadalnymi- cynamon 3.9 anyż 5.9 całkiem spore paczki- powodzenia!!!
UsuńDzięki wielkie! Co ja się nad tym nagłowiłam:)
Usuń