Jednym podobają się misie, innym kotki czy konie, a ja mam takiego Gigusia w rodzinie, który uwielbia ostatnio płaszczki i dlatego uszyłam właśnie takie "Cudo". Mierzy z 80 cm więc wielkie/ tyle było tkaniny. Oczy zostawiłam właścicielom do namalowania, bo ja zrobiłabym jej na pewno zeza :) pozdrawiam serdecznie i wakacyjnie.
Aniu jest genialna !!! skąd miałas wykrój ? A może sama go wymysliłas? to tym bradziej wielkie słowa uznania !!
OdpowiedzUsuńMiłego skwierczenia na słoneczku
popatrzyłam na płaszczkę, popatrzyłam na tkaninę i ....taka wyszła, bo wykorzystałam cała długość portek:) jakby co jestem do dyspozycji, a teraz spadam nad morze
UsuńRewelacyjny :) jesteś mega zdolniacha :)
OdpowiedzUsuńNo uroczy zwirz Ci wyszedł. A nad morzem udanego plażowania życzę:))
OdpowiedzUsuńAle bombowa!!! Świetna płaszczka! Ja również życzę udanego urlopu. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPłaszczor wyszedł Ci rewelacyjny!
OdpowiedzUsuńGenialna maskotka ;) A wiesz, że tak jakoś dziwnie się złożyło, że ostatnio podczas 90% wyjść z domu towarzyszy mi Twoja torebka? Jeszcze raz dziękuję, strasznie ją lubię ;) Słońca życzę ;)
OdpowiedzUsuńPrawdziwa z Ciebie skarbnica pomysłów i niespodzianek. Naprawdę potrafisz mnie zaskoczyć. Moje słowa uznania :)
OdpowiedzUsuńŚwietna płaszczka i znów mnie zaskoczyłaś Twoim talentem krawieckim :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Nie pomyślałam, że ktoś może lubić płaszczki:) Świetnie Ci wyszło:)
OdpowiedzUsuń