niedziela, 7 lutego 2016

Lenistwo.

Inaczej nie da się wytłumaczyć tego, że się obijam, więc najpierw choroowanko, później wyjazdy... w końcu nic nie muszę :)W tzw międzyczasie coś dziergnęłam czyli porteczki i spódniczkę dla "króliczków" znaczy na przedstawienie dla dzieciaków. DOrabiałam do już istniejących ubranek więc musiały być takie same.







Troszkę pobawiłam się gilotyną, bo to było specjalne życzenie prezentowe na urodzinki.


Najważniejsza jednak jest czekoladka, którą dostałam ostatnio- nic dodać nic ująć :)



4 komentarze:

  1. Gilotyna ważna rzecz, nie wyobrażam sobie pracy bez niej . Twoja jak by o dwie półki wyższa, ale ciesze się z tej co mam :-)
    Ubranka wyglądają ciekawie. To zabieraj sie za karteczki jak masz taki fajny nowiutki sprzęt.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Super porty:)A lenistwo też jest potrzebne;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo zacne porcięta, a ogonki ??? A tekst o gilotynce brzmi bardzo rewolucyjnie :o)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Portki super! Bardzo mi się podobają. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń