Troszkę pobawiłam się gilotyną, bo to było specjalne życzenie prezentowe na urodzinki.
Jeżeli coś Ci się spodobało i też masz ochotę zostać posiadaczką to pisz śmiało na maila:) Zapraszam do współpracy!
niedziela, 7 lutego 2016
Lenistwo.
Inaczej nie da się wytłumaczyć tego, że się obijam, więc najpierw choroowanko, później wyjazdy... w końcu nic nie muszę :)W tzw międzyczasie coś dziergnęłam czyli porteczki i spódniczkę dla "króliczków" znaczy na przedstawienie dla dzieciaków. DOrabiałam do już istniejących ubranek więc musiały być takie same.
Najważniejsza jednak jest czekoladka, którą dostałam ostatnio- nic dodać nic ująć :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Gilotyna ważna rzecz, nie wyobrażam sobie pracy bez niej . Twoja jak by o dwie półki wyższa, ale ciesze się z tej co mam :-)
OdpowiedzUsuńUbranka wyglądają ciekawie. To zabieraj sie za karteczki jak masz taki fajny nowiutki sprzęt.
Pozdrawiam
Super porty:)A lenistwo też jest potrzebne;)
OdpowiedzUsuńBardzo zacne porcięta, a ogonki ??? A tekst o gilotynce brzmi bardzo rewolucyjnie :o)))
OdpowiedzUsuńPortki super! Bardzo mi się podobają. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń