Ciekawa jestem kto się tym razem przyzna do laluni? Grubaska miała wiele wcieleń, a ta...? Kto wie:) Skoro jeszcze jestem w posiadaniu książki jak to się robi to postanowiłam wypróbować wykroje. Kolorystycznie pasuje mi do kuchni więc siedzi dzielnie na stoliku i spogląda krytycznie na świat. Oto zbliżenia.
Jaka szkoda, że ja nie mogę się do niej przyznać ;)Śliczna jest
OdpowiedzUsuńhohoho:) zaszalałaś:) piękna!!!
OdpowiedzUsuńburza włosów nieco nadwyręża szyję, ale może jakoś da radę:)
OdpowiedzUsuńSliczniutka ;) to teraz ja Ci dam ksiazke na boze narodzenie i zrobisz mi stado reniferow na swieta :)
OdpowiedzUsuńwow widzę, że się rozwijasz znaczy organizacyjnie!popatrzę, pomyślę...
Usuńale jak sie bedziesz bardzo nudizc to mozesz mi zrobic swinie ze skrzydla mi :D
OdpowiedzUsuńWOW!!!! superasta jest!
OdpowiedzUsuńna pewno nie ja :)
OdpowiedzUsuńoj szkoda szkoda:( Rozumiem, że chodzi o burzę włosów!!!
UsuńŚliczna lala:)
OdpowiedzUsuńJaka zalotna:)
OdpowiedzUsuńAle piękna! Bardzo mi się podoba. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń