u Was tylko kolczyki, koraliki, kwiatuszki... mogę sobie cichutko pozazdraszczać, bo do 16 muszę znikać z domu, wracam i ufff! dzisiaj walczyłam po szlifowaniu ścian- kto miał to w domu wie o czym mówię:( Nie narzekam, bo praca idzie bardzo zgodnie z planem i jest szansa na dotrzymanie terminu bardzo realna- hurrrrra:) Dziś kafle na ścianie, jutro zobaczymy co dzień przyniesie?
Oj, znam, to znam. W zeszłym roku to przerabiałam. A w poniedziałek zaczynamy z dachem. Aż mnie brzuch boli na samą myśl. Mam alergię na remonty i nic nie mogę na nią poradzić;)
OdpowiedzUsuńoj to witam w klubie:) Przed remontem byłam przerażona, ale w tej chwili jestem wyluzowana, bo interesuje mnie tylko sprzątanie- akurat to mogę przeżyć! Trzymam kciuki za piękny dach.
Usuńa później będą salony w domu!!! ;)
OdpowiedzUsuńja tam lubię remonty,mimo wielkiej pracy.
potem jest taka wielka radość z efektów!
oooooo to podziwiam, ktoś kto lubi remonty jest dla mnie wielką zagadką:)ten bałagan doprowadza mnie do szaleństwa!
Usuńoooo... jakie ładne. Powodzenia z remontem, a potem... parapetówka :)
OdpowiedzUsuńJa już jestem na finiszu powolutku więc ino mig i będę miała posprzątane!
OdpowiedzUsuń