Wyobraźcie sobie moje zdumienie jak się okazało, że coś co wygląda na obrazku jak mak tylko bardziej brązowe to...zawilec. Kurteczka nie znam się na roślinkach, ale to wprawiło mnie w stupor:) No cóż, w takim razie torbiszonek z zawilcami voila!
Tradycyjnie- kolor prawdziwy kolor z aparatu Czemu on się tak strasznie nie zna ten aparat? Daltonista jeden!!!
Fantastyczna! Pięknie wygląda ozdobiona tymi ?zawilcami? No nie chcę się wymądrzać ale mnie te kwiatki kompletnie nie przypominają zawilców.
OdpowiedzUsuńA transferów nie ma co zazdrościć tylko trzeba spróbować. Mnie też sie wydawało, że to "kto wi nie co" a po kursie znalezionym tu http://collagecaffe.blogspot.com/search/label/kawiarnia%20od%20kuchni okazało się że i ja potrafię. I nawet inwestować nie trzeba wiele bo to medium akrylowe za parę lub paręnaście złotych można kupić.
dzięki za info- jak tylko wrócę z górek to spróbuję skoro twierdzisz, ,ze nieumiałki dadzą radę- dzięki i pozdrawiam
UsuńEee tam zawilec, przecież widać, że mak :). A torebka świetnie wygląda z tymi MAKAMI :D.
OdpowiedzUsuńnaprawdę w książce mądrej tak piszą:)
Usuńmasz rację Aniu, to są zawilce, a dokładnie zawilce wieńcowe Hollandia :) Bardzo oryginalna torebka! W sam raz dla np. studentki biologii albo zapalonej florystki :)))
OdpowiedzUsuńo rany dzięki! a już myślałam, że czarują z tymi zawilcami:)
Usuńfajniusia:)
OdpowiedzUsuńDla mnie to też mak:-) Śliczne:-) torebusi dodały dużo uroku:-)
OdpowiedzUsuńTorebka śliczna,a aparaty bestie jedne tak mają;)
OdpowiedzUsuńmój jest chyba dla małpy bo robi co chce:(
UsuńTorba jest super! A te kwiatuszki dodają jej uroku. Świetna praca.
OdpowiedzUsuńFajny ogródek na tej torbie;)
OdpowiedzUsuń