Obiecali nauczyć mnie jak zrobić fachowy wianek na Święto Zmarłych i psikus- Pani się rozchorowała więc nie pozostało nic innego jak wykazać się inwencją twórczą i wykręcić coś a la zamornik. Zabawa była sympatyczna więc cierpliwie poczekam jak to się robi zgodnie z regułami gry- tyle, że już po fakcie:(
Super!!! mi się takie ala zamorniki bardzo podobają :)
OdpowiedzUsuńdzięki piękne:) to premiera!
UsuńPremiera Donalda za bardzo nie lubię :) ale Twoja jest wspaniała :)
Usuńhaha nie skojarzyłam:)
Usuńbardzo fajnie Ci wyszedł.. ja nadal tylko sie przymierzam...
OdpowiedzUsuńfajnie wyszedł :)))
OdpowiedzUsuńjestem pod wrażeniem twoich umiejętności :)
OdpowiedzUsuńoj tam oj tam- siedzę sobie czasami i coś tam dłubnę, a jak przypadkiem wyjdzie ładnie to cieszy oko:) ja podziwiam te dzierganki koralikowe i dojrzewam do zrobienia bransoletki szydełkiem, ale tylko dojrzewam:)podoba mi sie bardzo tylko jakoś rozpędu brak!!!
UsuńPowiem tak "a'la zamornik jest git" jedyny w swoim rodzaju. A zabawa z półproduktami czasem pomaga nim ktoś pokaże nam zastosowanie docelowe, bo bawiąc się poznajemy właściwości tychże rzeczy ;)
OdpowiedzUsuńz tym się w pełni zgadzam:)czyli poszukujemy nada????
UsuńTwoja inwencja twórcza przeciez sprawia, ze rzeczy nabierają całkiem innego wymiaru.Lepiej być "a la zamornik" niż powielać prawda?
OdpowiedzUsuńPodziwiam i pozdrawiam.
bardzo oryginalne wianki:-)))) podziwiam, caly czas obserwuje candy i po cichu liczę wiesz n co:-))))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Wianek jest śliczny:-) oryginalny i pięknie skomponowany:-) Pozdrawiam serdecznie:-)
OdpowiedzUsuń