Wiem, wiem sezon już zamknięty skoro słoneczko wypala oczęta, ale właśnie z tego powodu stwierdziłam, że pakowanie łyżew do kolejnej reklamówki, która się rozwali nie ma sensu. Wzięłam oczywiście stare jeansy/ oczywiście nie wszystkie są moje/ i uszyłam torbiszona z długim zamkiem, żeby się dobrze wkładało do środka. Czy spełni moje oczekiwania??? Powiem Wam za rok, bo wcześniej nie będę mogła przetestować:) Na fotce już z zawartością w środku.
Oczywiście uszyta zanim maszyna zaczęła żyć swoim życiem:)
Moja dżinsowa panienko,pięknie,pięknie
OdpowiedzUsuńCUDNA I PRAKTYCZNA:) POZDRAWIAM
OdpowiedzUsuńtorbiszon super - pozdróki z Krynicy :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że koleżanka już się wczasuje i do tego DZISIAJ MA IMIENINKI:) sto lat sto lat!!!
Usuńona jest bombowa! Uwielbiam Twoje torbiszony.
OdpowiedzUsuń