Pozdrawiam zaglądających:)
Jeżeli coś Ci się spodobało i też masz ochotę zostać posiadaczką to pisz śmiało na maila:) Zapraszam do współpracy!
wtorek, 16 grudnia 2014
Mój obrus :)
Żeby nie było, że szewc bez butów... ten zostaje u mnie i basta! Jak zrobiłam to okazało się, że jest dokładnie taki jaki chciałam, a kolejny znowu nie wiadomo jak się zaprezentuje? Fajnie jak człowiek coś zrobi i okazuje się, że efekt końcowy jest taki jak oczekiwany. To nie ma nic wspólnego z zarozumialstwem, ale często zdarza mi się, że dla siebie zrobię taki sam i ....nigdy taki sam nie wychodzi. Widać mam jakiś defekt genetyczny, bo mojej Mamuśce też wychodzą zawsze rzeczy jednorazowe.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
świetny!
OdpowiedzUsuńCudo...
OdpowiedzUsuńJest przepiękny :)
OdpowiedzUsuńObrus wygląda wspaniale! A jeśli autorka ustatysfakcjonowana (co za skomplikowane słowo... ;-), to już mega sukces!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i podziwiam raz jeszcze
Piękny! jesteś mistrzynią!
OdpowiedzUsuńNa prawdę Ci wyszedł! Ja też tam mam z tą "jednorazowością". Kłopot pojawia się, kiedy trzeba zrobić komplet...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
dlatego nienawidzę robić kolczyków, bo nie wiedzieć czemu ludzie chcą dwa jednakowe:) jak koraliki to daj Boże, ale soutache...masakra
UsuńPiękny! Wspaniały Ci wyszedł. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBardzo oryginalny:)
OdpowiedzUsuń