środa, 15 kwietnia 2015
Soutache
Kolejny sposób wykorzystania czasu na L-4 Tym razem padło na soutache i naplątałam takie sznurki. Zawsze zastanawiam się jak dziewczyny planują i rysują to co będą robić, bo ja do końca nie wiem jak będzie wyglądało to coś ? Widać tak już mam, ale po co z tym walczyć ?:) Pozdrawiam serdecznie zaglądających i komentujących!
A teraz dla porównania jedna z pierwszych prac, którą odkopała moje koleżanka chyba tylko po to, żeby mnie dobić :( Z drugiej strony widać jednak jakiś niewielki postęp w tzw. rozwoju :)! Nawet kolorystyka jakby podobna nieco.
A do tego nowe ubranko na komórkę wycyganioną od siostry, bo dojrzewam do zakupu czegoś nowego, a stara powiedziała BASTA :(
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Aniu widac kolosalny postęp w sutaszu. w tej pracy tyle tych zawijasków że szok .Ale efekt niesamowity. Cudny te wisiorek .
OdpowiedzUsuńHehe a ja tez moje wstązeczki robiłam na zywioł, iwdac , że nie tylko tworze bez panu ;-) Ciekwe jak mam znaleźć ten materiał do wstążczek w dupietrowym sklepie ???
Buziaczki
znaczy musimy wybrać się razem i pokażę palcem:) jestem open
UsuńNo L4 wykorzystane znakomicie :) piękne sutarzowe stworki :) a futerał na telefon rewelacja :)
OdpowiedzUsuńPostęp widać :) A co do planowania i projektowania to... różnie bywa ☺ Czasem plan planem, a potem sznurki same się kręcą ;)
OdpowiedzUsuńnigdy w życiu Aga nie zrobiłam nawet najmniejszego rysunku, bo i tak nie miałabym pojęcia jak to wykręcić na żywca? Widać taki już mam defekt- pozdrawiam
UsuńJak nie widać postępu jak widać. To, że podobne to świadczy tylko o tym, że masz konkretny styl:)
OdpowiedzUsuńPodziwiam....bo ja poddałam się w połowie pierwszego kolczyka. :) Stanowczo nie dla mnie taka dłubanina. :) A podoba mi się baaaardzo. :)
OdpowiedzUsuńjak ja miałabym takie transfery- bajery to też nie zajęłabym się sutaszem:) widać Bozia dzieliła jakoś po kolei i każdemu wg zasług- pozdrawiam serdecznie
UsuńŚliczne twory :) widzę, że nie marnujesz czasu :)
OdpowiedzUsuńEfekty widoczne nawet dla mnie chociaż nie robię soutaszu. Dokładniejsze szycie i koralików znacznie więcej:)
OdpowiedzUsuńZawieszka progres wykazała, nawet spory, ta z L 4 wyszła super!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zdrówka życzę :)
Mam wielkie zaległości w przeglądaniu blogów, ale u Ciebie jak zwykle wiele się dzieje..super:)
OdpowiedzUsuńPrzepiękna zawieszka :)
OdpowiedzUsuń