wtorek, 22 maja 2012

Kwiatek

tym razem jako dodatek do prezentu dla Mamuśki- trafiła się broszka. Ona nie korzysta z internetu, więc na pewno nie zobaczy wcześniej:)


Do tego oczywiście obowiązkowa laurka jak to mają w zwyczaju maluchy.


Ale za to jak już pojadę to muszę wziąć parę lekcji szydełkowania, żeby Kasia mogła być ze mnie troszeczkę dumna:)

8 komentarzy:

  1. Uroczy prezent!
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  2. ostatnio robiłam podobne maki:)

    OdpowiedzUsuń
  3. dość szybko robi się takie broszki i są bardzo efektowne;-))) sliczne , pozdrawiam, a w kwestii szydełkowania też muszę sie troszkę podszkolić;-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasia nie da mi spokoju, a Grodzia będzie podpuszczać do skutku więc nie pozostaje nic innego jak wydziergać zabawkę:) Matko Panie JAK TO SIĘ ROBI?????

      Usuń
  4. Nie sądziłam, że jestem aż tak straszna :)
    Masz tak dużą motywację, że na pewno będę dumna :P I chcę się nauczyć robić takie piękne broszki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mówisz i masz:) a jeżeli chodzi i szydełko to jestem taki "mały dziergacz" póki co, ale oczekuję pochwał od mistrza!!!

      Usuń
  5. Podziwiam za cierpliwość w wykonywaniu , Aneta

    OdpowiedzUsuń