i nie tylko, bo ostatnio rozpędziłam się wielokierunkowo- kompletny brak organizacji czy jak?Najpierw aniołek dla kogoś specjalnego- hurrra spodobał się!!!
Później koszyk na półkę w celu zapanowania nad bałaganem drobiazgów- co chyba jest nierealne niestety:( Może doczeka się pomalowania, ale to nic pewnego więc taki golutki póki co:)
I jeszcze biedronka mojej mamuśki, która wygląda tak!
Na koniec nowy pasek do zegarka. który czeka na synka, żeby wstrzelił zatrzaski, bo albo siły brak, albo technika nawala:( Jak znam życie to pewnie to drugie!!!
To dowód na fakt, że się nie opinkalam- no dobrze, pracą trudno to nazwać, ale zawsze eliminujemy lenistwo wrodzone zresztą:) Pozdrawiam serdecznie zaglądających i komentujących:):):)
Jakie obijanie toż to same czasochłonne zajęcia Cię wciągnęły z pięknym efektem zresztą :)(nie wspominając o uroczej biedronce :) )
OdpowiedzUsuńnieźle się opinkalasz:)) bardzo pracowicie....
OdpowiedzUsuńtak to już mają pracoholicy niestety:(
Usuńta biedrona podbiła moje serce :))))gratuluję talentu :))))
OdpowiedzUsuńmatko jedyna jakie cudowności :)
OdpowiedzUsuńa wiesz, że wystarczy tylko odrobina chęci:) gwarantuję sukces murowany i jaka frajda!!! buziole pa
Usuń