czwartek, 7 czerwca 2012

Torebka

tym razem na specjalne zamówienie. Dostałam kawałek czarnego filcu z prośbą o zrobienie torebki "kościółkowej' dla mamusi. Skoro taka potrzeba to powstała trzecia z serii, prawie identyczna jak dwie poprzednie.
A teraz liczę na ładną pogodę w weekend, żeby się wybrać i pozachwycać w Prudniku na targach rękodzieła- mam nadzieję, że mnie czymś ładnym wystawcy zaskoczą:)

10 komentarzy:

  1. Ładna,prosta torebeczka. Ja też się wybieram do Prudnika, może się spotkamy :)I też liczę na ucztę dla oczu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to widzę, że obserwatorów będzie zdecydowanie więcej. Może ludziska robią coś, czego my jeszcze nie robimy:)?

      Usuń
  2. świetna, prosta i ujmująca!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję Zamorniczku;) Co do Prudnika to program targów powinien być na ich stronie miasta,nie sprawdzałam.Jutro od 11-19,sobota,niedziela od 10-19;)Zapraszam może się poznamy;)))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. byłoby milutko spotkać się, tylko kwestia rozpoznania będzie pewnie truuudna- znaczy po wyrobach mam się zorientować hmmmm:)muszę jeszcze raz przejrzeć bloga!!!

      Usuń
  4. Dziewczyno ale Ty masz tempo.Co dwa dni wręcz nowa torebka, nowy wpis i inspiracje.Nie nadążam;-))Ale jednym słowem podziwiam i serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. będąc na targach rękodzieła w Prudniku widziałam śliczniutkie bransoletki, ale muszę nabyć blaszaną grubą bazę i wtedy spróbuję- to jest kolejne wyzwanie póki co:)

      Usuń
  5. Prosta torebka ale przez to bardzo fajna. Pasuje w zasadzie do wszystkiego:)

    OdpowiedzUsuń