niedziela, 24 czerwca 2012

Zawieszka

tzn. praca domowa, którą odrobiłam w zamian za nieobecność na zajęciach w Kraku:) Strasznie żałuję, że nie dowiedziałam się tych wielu ważnych rzeczy, bez których nie sposób sobie wyobrazić dobrze zrobionej pracy, ale czasami tak bywa. W zamian za to na poprawienie humoru przyjaciółka zabrała mnie na spływ kajakowy Mała Panew i oprócz świetnej zabawy nabyłam ...czerwoną opaleniznę z przodu i śnieżnobiałą cerę z tyły- nie pytajcie jak wyglądam! Koniecznie muszę tam jeszcze wrócić, bo warto.

Trochę kiepsko widać tą noc Kairu, ale fotografia to nie jest moje hobby niestety :(

2 komentarze:

  1. musisz wrócić po czerwoną opaleniznę z tyłu, żeby było równo :) pozdro

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak tak! Tylko teraz jakoś czasu jakby malutko:)

      Usuń