Wiem wiem nic dziwnego, ale tym razem była szyta od razu z przeznaczeniem...znaczy koleżance tak się spodobała moja, że nie miałam sumienia jej odmawiać i uszyłam już naprawdę z tego co zostało- kolejnej sztruksowej mysiej nie będzie:) Kwiatki wybierała właścicielka.
Musiała być jak największa więc poszłam po całości i mam nadzieję, że podręczne zakupy spokojnie się do niej zmieszczą. Jakoś praca mi dziwnie czas zabiera, a pomysłów sporo:( Nic to, czas jakąś organizacje zrobić czy jak??? Pozdrawiam serdecznie wszystkich zaglądających.
O jaka wesolutka!
OdpowiedzUsuńno pięknie poszłaś po całości!:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńkurcze, no fajna jest :) Taka wiosenna :)
OdpowiedzUsuńfajny pomysł na torebkę a wnętrze ma fajne kolorki, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNa wiosnę idealna:)
OdpowiedzUsuńfajna! i dobrze że na zamek, to nic nie zginie. z czasem to rzeczywiście względnie, najwazniejsze że pomysły są, no i chęci!
OdpowiedzUsuńsuper torba i nawet pół sklepu się zmieści :)
OdpowiedzUsuńBardzo praktyczne i pomysłowe te Twoje utorbienia. Muszę też coś zmajstrować. Dziś inspiruję się.
OdpowiedzUsuńSuper torba! Bardzo mi się wnętrze podoba:)
OdpowiedzUsuńZnaczy, że ma bogate wnętrze?:)
UsuńPrócz bogatego wnętrza torba ma wiele do powiedzenia :)
OdpowiedzUsuń