W końcu święta za pasem to nosiło mnie, żeby wykorzystać jajka, które latają po chałupie i zapełniają skrzynki. Gałązki przyszły do mnie same- tak mam fajnie, więc powyciągałyśmy wszystko i powstały takie stroiki na świąteczny stół- znaczy stoły bo pierwsze trzy moje, a wersja niebieska oczywiście Agatki. Wiecie jak to dobrze, kiedy człowiek coś wymyśli, albo tylko kombinuje i zawsze ma z kim się pobawić- normalnie jak w piaskownicy:)!
Ten niestety nie mój a szkoda, bo śliczny
śliczne wianuszki :)
OdpowiedzUsuńno fajnie źeście sobie to wykombinowały. W kupie sie lepiej pracuje , ale nie wszystkim to jest dane. Wianuszki urocze i pozdrowienia dla Agatki .
OdpowiedzUsuńAlleluja !!!
dzięki piękne, oczywiście przekaże,bo dzisiaj planujemy malować pisanki jakimś nowym wynalazkiem- jak będą ładne to się jeszcze pochwalę! pozdrawiam
UsuńSuper! Świetne wianuszki.
OdpowiedzUsuńWszystkie śliczne:)
OdpowiedzUsuńPrzeurocze. Pierwszy mój faworyt - uwielbiam żółty - szczególnie kiedy czekam na wiosnę. Śliczny.
OdpowiedzUsuńi dokładnie ten został u mnie w chałupie:) pozdrawiam
Usuń