Już się nawet nie tłumaczę, bo znowu zaginęłam w akcji, ale tym razem powodem był mały wyskok. Oto jego dowody. Wychodzi na to, że nic nie dziergam i niestety jest to prawda. Pewnie do końca roku szkolnego to już zostanie, bo galop będzie niemożliwy, ale jak tylko zaczną się wakacje to mam nadzieję, że mobilizacja wróci. Pozdrawiam wszystkich tych, którzy jeszcze nie wykasowali mojej stronki z ulubionych :)
WOW!! Ale w pięknym miejscu byłaś! Pozazdrościć. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNo i gdzie Cię znowu poniosło, ja tu raptem nad plskim Bałtykiem a Ty widze znowu w jakis tropikach. Fajna fotka !!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Tylko pozazdrościć takich "małych wyskoków". Śliczne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
super ten powód nieobecności ;-))
OdpowiedzUsuńProszę Pani, to nie był wyskok tylko skok na głęboką wodę:))
OdpowiedzUsuńGratuluję pomysłu i możliwości.
Też tak chcę :). Jeżeli to był powód nieobecności - to jest w pełni uzasadniony. Zdjęcia są boskie :)
OdpowiedzUsuńNo nie mogę, kobieto! Aleś zaszalała! Zazdroszczę Ci jak nie wiem co. :)
OdpowiedzUsuńZdjęcia cudowne...:)
Nie wykasowali!!!! widoki, że wow !!!
OdpowiedzUsuńTaki wyskok to ja rozumiem:)))
OdpowiedzUsuńSuper!!! Mam nadzieję,że odpoczęłaś za mnie też ;)
OdpowiedzUsuńWow:) Rewelacja!!!!!!
OdpowiedzUsuń