bez kokardek, bez kwiatków i bez.... w końcu wyjdzie, że bez rączki:) Takie zastrzeżenia usłyszałam od mojej kochanej siostry przed wykonaniem zadania. Jak wiecie na każdej coś merda więc nie było to łatwe. Kolor ustaliłam bez problemu, ale reszta...hmmm. Zdecydowałam, się na najmniej agresywne ozdoby/ jak dla mnie/ więc może uzyska choć częściową akceptację?:)
Bardzo ładna torebka:-)Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńdzięki mam nadzieję, że siostra będzie tego samego zdania:)pozdrawiam
UsuńŚliczna, ja do swojej zabieram się jak pies do jeża;)) pozdrawiam
OdpowiedzUsuń