Jak powiedziałam, że biorę udział to biorę. Problem tylko w tym, że maszyna do szycia odmówiła współpracy więc postanowiłam wrzucić torbiszonka, który zawsze najbardziej mnie rozbawia i wzbudza najwięcej zainteresowania wśród uczniów:) Zrobiony dawno, ale wykorzystywany.
No Aniu dzieki wielkie za większe zdjątka , jest zdecydowanie lepiej !!!
OdpowiedzUsuńTorbiszonke świetny ale szacun wielki że chodzisz z nim do szkołły , Nie dziwie sie Twoim uczniom , że wzbudza wśród nich zainteresowanie. Chyba wśród grona pedaogicznego nie ma nikogo innego kto by sie odwazył na taką torebeczkę. Więc gratuluję takiego luzackiego podejścia do sprawy.
Ale sówka wyszła boska!!
Buziaczki
już dawno przestałam chodzić z spodniach moro i tym podobnych dodatkach- teraz to ja jestem strasznie poważny nauczyciel- cóż starość ma swoje wymogi:) pozdrawiam serdecznie
Usuńale fajna :)
OdpowiedzUsuńTorbioszon jest niesamowity:)
OdpowiedzUsuńAle superowa!!!!! Świetny pomysł. Jestem zachwycona!
OdpowiedzUsuńpowtarzam się, ale uwielbiam twoje torbiszonki!!!! :)
OdpowiedzUsuńJuż pisałam, jest super:)
OdpowiedzUsuń