Tak sobie siedziałam i stwierdziłam, że może czas coś zrobić, bo rączki jakoś dawno niczego....? Zwyczajnie za gorąco było:) Zanurkowałam do szafy i okazało się, że sporo wszelakich koralików się szwęda. Takie sobie kompleciki wyszły- zawsze się znajdzie ktoś, komu właśnie są niezbędnie potrzebne!!! Stojaczek dostała kiedyś od moich służbowych dzieci i wymyśliłam, że czas go wykorzystać, bo naprawdę nieźle się chłopak prezentuje z biżutkami.
Kapitalny stojaczek, a koraliki cudo:)
OdpowiedzUsuńFajny stojaczek!
OdpowiedzUsuńcudne:) pozdrawiam:*
OdpowiedzUsuńPiękne :)
OdpowiedzUsuńMhm... nie wiem jak Ci to powiedzieć ale ten chłopaczek - stojaczek ... to taka bardziej anka- stojanka (atrybuty ma bardzo kobiece :o), ale nie będę się czepiać bo korale bardzo gustowne :)
OdpowiedzUsuńno tak, wiedziałam, że toś się przyczepi:)
Usuńprześliczne korale:-)
OdpowiedzUsuńfajne korale, szczególnie te w środku :)
OdpowiedzUsuńKorale mega fajne:)
OdpowiedzUsuńKoraliki jak zwykle u Ciebie pierwsza klasa ,a i stojaczek fajnie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńoj wiedziałam że długo nie będę czekać na Twoje koraliczki ;) świetnie wyszły :)
OdpowiedzUsuń