Pewnie niektóre z Was już nie pamiętają, że sutasz również "lata" po moim domu, ale tak jakoś wyszło, że nie miałam nic żółtego- znaczy odpowiedniego na dziś i postanowiłam wyciągnąć sznurki. Nie mam pojęcia jak się nazywa ten kamień, ale w ogóle nie martwi mnie to- byle ładnie wyglądał/ taka prosta dewiza i życie łatwiejsze. Faktycznie ostatnio to tylko torebkowo jakoś tak było. Poszło jak z płatka w tzw. międzyczasie.Pozdrawiam serdecznie i jeszcze wakacyjnie.
Komplecik jest cudny taki słoneczny z odrobiną jesieni!
OdpowiedzUsuńBardzo oryginalny komplet. Kamień trochę przypomina syntetyczny turkus w kolorze żółtym. Piękny.
OdpowiedzUsuńOj lubię takie klimaty. Piękne!
OdpowiedzUsuńSutasz z rozmachem, świetny :o)
OdpowiedzUsuńbędziesz jak słoneczko!!
OdpowiedzUsuńAle ppiękna biżuteria! Piękny sutasz. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPięknie sobie zatrzymałaś lato w tym komplecie:)
OdpowiedzUsuńWow, ten sutasz ma anglezy! :) Kamień to jak dla mnie howlit, ale pewności nie mam, zresztą - grunt, że świetnie to wygląda :D
OdpowiedzUsuńno rzeczywiście Aniu, masz talent i cierpliwość takie kręciołki zakręcić, piękne
OdpowiedzUsuńbuziaki z lasu
śliczny komplecik, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńSłoneczny sutasz...idealny na koniec lata;-))) i rzeczywiście jak sama pisałaś ładnie wygląda...dodam nawet, że bardzo ładnie;-))
OdpowiedzUsuń