Pozostając w tej samej konwencji pokleiłam kolejny wianek. Wszystko spox, tylko skąd tyle tych skorupek brać? Już poruszyłam wszystkich w rodzinie i znajomych, żeby przeszli na jajecznicę z rana- taka niby zdrowa dieta) Zobaczymy jak się wywiążą z zadania??? A tyle udało się zrobić z posiadanych zasobów, które topnieją w zastraszającym tempie. Nawet gazety reklamowe prawie wyszły z domu:)
Wianek jest świetny! A co do skorupek - może zrób 'skorupkowe ogłoszenie' dla wszystkich Twórczych Małopolanek :) W sobotę spotkanie, na pewno ktoś mógłby pomóc i przynieść potrzebne materiały :)
OdpowiedzUsuńNiby wszystko ok , ale na takim kursie i dokładnie u tej samej prowadzącej byłam we Wrocku. Gdyby to z 50 km było to nawet tylko dla towarzystwa pojechałabym, ale ponad 150 to lekutka brawura. Dzięki za pomysł, bo na pewno kiedyś da się go wykorzystać:)
UsuńCudNE wianki;-)) oj już wiosennie i tak świątecznie u Ciebie;-))
OdpowiedzUsuńPozdrowienia.
super te ekologiczne wianki , no nic się w domu nie zmarnuje , różne rzeczy już zbierałam ale skorupek po jajkach nie :-) Z tym że u mnie teraz zużycie jajec spadło prawie do zera . Ale Aniu będę miała na uwadze . Pozdrawiam cieplutko i dzięki za trzymanie kciuków za narciarska pogodę .
OdpowiedzUsuńprzy takiej wenie rzeczywiscie trudno o dostawy:-)))
OdpowiedzUsuńsuper!
Ale piękny wianek! Niezwykle pomysłowy! Świetne masz pomysły. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńSuperowy!
OdpowiedzUsuńCudny:)
OdpowiedzUsuń