Trochę mnie poniosło i jak już wytargałam maszynę to czemu nie zrobić np. jajka szmacianego? Wielkie jak byk, bo ma chyba ze 30 cm, ale za to jak wygodnie się szyło. Mięciutkie i nadaje się nawet na poduszeczkę bo nie uwiera:) Jednak jak patrzę na te wszystkie zgłaszane na konkurs to zaczynam popadać w kompleksy i myślę ...PO CO MI TO BYŁO:( Z drugiej strony blog Małopolanek nie byłby taki kolorowy w tak szybkim czasie gdyby nie właśnie Wasze prace, które co chwilę zachwycają oko. Dosłownie co otwieram pocztę to znowu jakieś cacko- dzięki za tak duże zainteresowanie.Właśnie policzyłam- tej chwili jest 20 kandydatek:)
Jakie to fajne .
OdpowiedzUsuńŚliczne jaja ,a że strusie nieważne przynajmniej będzie miękko pod głową :)
OdpowiedzUsuń