Każdy kto mnie zna bliżej wie, że nie mam ogródka, nawet balkonu więc zaklinam sobie wiosnę na własny użytek na swoim osobisty stoliku. Ferie dopiero przede mną, ale śnieg lubię na stokach/ w tym roku na Zagroniu oczekuję całej masy tego puchu/. Najpierw były tulipany, które wstydliwie nadal siedzą w cebulach, ale za to hiacynty zaczynają szaleństwo co widać na fotkach. Uwielbiam ich duszący zapach.Całemu ogródkowi towarzyszy królik, bo nadal wywołuje uśmiech zadowolenia, a to dzięki http://eesophie.blogspot.com/. Tam są same śliczne rzeczy:) Pozdrawiam wbrew pogodzie.
Jaki cudny "ogródek". Taka namiastka wiosny :)
OdpowiedzUsuńteż uwielbiam zapach hiacyntów :)
OdpowiedzUsuńja również czekam na moje tulipany i jakoś ciężko im w tym roku się zakorzenić.... a hiacynty masz cudne!
OdpowiedzUsuńZaklinaj zaklinaj niech przyjdzie jak najszybciej :)
OdpowiedzUsuńpięknie kwiaty
pozdrawiam ciepło
mi też już rośnie jeden hiacynt:) zapach jest oszałamiający:)) u nas sniegu po pas:) jest na czym szaleć i dobrze bo dzieciaki mają teraz ferie:)
OdpowiedzUsuńu nas po śniegu to jeno lekutki brud został, ale niech tam:) w górkach ma być. A mój jeden tulipanek to dzisiaj pokazał piękne swe oblicze!!!
UsuńAż poczułam zapach.Moja babcia chodowała hiacynty więc wspomnienia wróciły.
OdpowiedzUsuńAż się gęba cieszy,że to już coraz bliżej ;) Tylko jak doczekać ;(
OdpowiedzUsuńO kurcze, toż to u Ciebie już wiosna. Super!
OdpowiedzUsuńoj, przegapiłam taki piękny ogródek!!
OdpowiedzUsuńCudny mini ogródek:)
OdpowiedzUsuń