piątek, 13 kwietnia 2012

Przeprosiłam się z maszyną

Jakoś od lat nie pałamy do siebie wielką miłością, ale co jakiś czas wyciągam grzmota i liczę na to, że nie zechce mi utrudniać życia:) Tym razem padło na torebkę na lato, zieleniutką czyli na czasie jeżeli chodzi o porę roku. Powalczyłam trochę, ale poszło nawet nie najgorzej.



Kolor całkiem nieprawdziwy, ale tak to już z fotkami bywa. Nie mam cierpliwości do fanaberii aparatu.

7 komentarzy:

  1. Mam te same odczucia jeśli chodzi o maszynę,a Twoja torebka jest super:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a to się cieszę, że nie jestem jedyna z takimi rozterkami- dzięki za zrozumienie:)

      Usuń
  2. Super torba, a do maszyny trzeba troszkę cierpliwości :) Miłej nocki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Kochana, czasu jeszcze troszkę mam, jutro będzie ale egzamin, a bierzmowanie dopiero 26. 04

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ups to znaczy, że zapamiętałam datę egzaminu i tak sie przejęłam, że już musisz szybciutko- sorki, ale w moim wieku to akurat o pamięci nie dyskutujemy:)a i tak uważam, że maszyna do szycia żyje swoim własnym życiem i robi co chce- ja nerwowy rocznik jestem i dlatego mamy spięcia!!!

      Usuń
  4. Ja też z maszynami do szycia dobrze nie żyję;) A torebka wyszła świetna. W sam raz na wiosnę i lato:)

    OdpowiedzUsuń