Otóż postanowiłyśmy z koleżanką Agatką podjąć wyzwanie, bo skoro Janola może zrobić cudeńka z zamków to znaczy, że jest to możliwe:) Oczywiście, że daleeeeeko nam do ideału, ale i tak byłyśmy dziś wieczorem dumne z siebie jak te PAWIE!!! Oto one:
Pierwsza moja:)
Druga Agatki
Cudne są, muszę spróbować :) Miłej nocki.
OdpowiedzUsuńBardzo fajne.Pozdrawiam Ewa:)))
OdpowiedzUsuńextra pomysł i wykonanie! ;)
OdpowiedzUsuńhoho widzę pochwały- aż serce się raduje! Złapałam haczyk i na pewno coś podziałam w tym temacie:)
OdpowiedzUsuńo kurcze...ciekawe, bardzo ciekawe...Muszę spróbować:)
OdpowiedzUsuńOj, świetnie wyszły! Podziwiam!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie zamkową brać ;-)
Dzięki Guru, pochwała w Twoich ustach to dopiero gratka:)buziaki i nie czepiamy się o prawa autorskie!!!:)
UsuńŚwietny pomysł:)
OdpowiedzUsuńwyszły i elegancko i intrygująco! super!!
OdpowiedzUsuńNo proszę jakie Ty masz zdolne rączki :) Piękne te biżutki (koleżanki też)i pewnie sporo pracy przy nich było ale warto, bo efekt rewelacyjny! Pozdrawiam serdecznie Marta
OdpowiedzUsuńpowiem tak- myślałam, że będzie więcej, ale to pewnie zależy od techniki- na chybił trafił wyszły takie:)NIE MAM POJĘCIA JAK POWINNO SIĘ JE ROBIĆ:)
Usuńz zamka? Fajne - pozderawiam Was zdolniachy - Ciebie no i koleżankę Agatkę :)
OdpowiedzUsuńBozenia