czwartek, 17 stycznia 2013

Na poprawienie humoru

Pomyślałam sobie, że jak ktoś zaczyna nową szkołę to powinien dostać nowy zeszyt. Żeby się przypadkiem nie zagubił, albo nie zmienił właściciela naszyłam inicjały. Dostał się właścicielce już teraz, w celu wywołania uśmiechu mimo atakującej zmasowanej grypie.




10 komentarzy:

  1. Taką okładkę to ja rozumiem:)

    OdpowiedzUsuń
  2. No rewelka, też się zbieram do uszycia na takiej na mój notes:)

    OdpowiedzUsuń
  3. misterna praca:-)) pozdrawiam!!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. jestem pewna, ze sie uśmiechnęła!! super!

    OdpowiedzUsuń
  5. fajna ta okładka.... nie masz takich więcej ? :)

    OdpowiedzUsuń
  6. fajna sprawa, zainspirowałaś mnie do szycia! Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. super, że coś jeszcze prócz uśmiechu przyjaciółki będzie z tego:)pozdrawiam

      Usuń
  7. bardzo miły gest...
    już od dłuższego czasu marzą mi się materiałowe oprawy na zeszyty i książki, ale czekałam na camelę. zakupiona i niebawem zabiorę się do tej roboty. polecam, calema podobno dobrze usztywnia materiał.

    OdpowiedzUsuń